poniedziałek, 16 stycznia 2017

Jak "zespałnować" urodzinowego creepera?

Moje dziecko jest zapalonym minecrafterem. Z psychotestu wykonanego przezeń w czasopiśmie branżowym wynika, że Jacek jest creeperem - dusi w sobie wiele emocji, a potem niespodziewanie wybucha;). Stąd wybór wypieku na ósme urodziny, których zresztą tematem przewodnim był Minecraft. Oto moja mozaika "opus creeperatum";).
Nie będę skupiać się w tym wpisie na podaniu dokładnej receptury tortu, zwłaszcza, że mógł być on duuużo smaczniejszy, gdyby moje niejedzące dziecko pozwoliło mi nasączyć blaty, przełożyć go czymś ciekawszym niż sam krem maślany... Podam natomiast kilka porad jak wykonać dekorację tak, żeby nie wyszła z tortu kompletna porażka - a uwierzcie mi... na wiele tortów z lukrem typu "fondant" już się porywałam i wiele razy kończyły się one spektakularną porażką;).




Jak zrobić tort w kształcie creepera?

1. W tego typu tortach nie powinniśmy używać jako bazy lekkich ciast typu biszkopt. Lepiej wychodzą na cięższych ciastach ucieranych. 

2. Do przekładania i pokrycia tortu z doświadczenia wiem, że najlepiej sprawdza się krem typu "swiss meringue buttercream". Przepis nań można znaleźć np. na stronie wspaniałego blogu Moje Wypieki: http://www.mojewypieki.com/post/rozowy-tort-z-falbankami---tort-dla-malych-ksiezniczek . Radzę przygotować podwójną porcję!

3. W przypadku creepera ważne jest zaplanowanie wcześniej wymiaru naszego tortu, przeliczenie jakiej wielkości powinien być kafelek lukru i rozplanowanie rozmieszczenia elementów "twarzy" creepera. W moim przypadku:

- 3 blaty docięte w kwadrat o boku ok. 21,5 cm (zostawiłam troszkę zapasu na pokrycie pierwszą warstwą lukru) - docelowo bok tortu powinien mierzyć 22 cm przed "kafelkowaniem" pikselami

- Rozmiar pikselka ustaliłam na kwadrat o boku 2 cm.

- Rozrysowałam sobie plan tortu, z rozmieszczeniem creeperowych oczu i nosogęby
U mnie wyglądało to mniej więcej tak:


Dzięki rozrysowaniu planu zauważyłam, że wszystkie elementy muszę obniżyć o jeden rządek w dół, żeby efekt był w miarę proporcjonalny.

- Lukier plastyczny kupiłam gotowy - 1kg białego i małe opakowanie czarnego + barwniki zielony, żółty, niebieski w żelu. Myślę, że teraz wzięłabym też gotowo zabarwiony ciemnozielony lukier w niewielkiej ilości - farbowanie lukru pochłania OGROMNĄ ilość barwnika jeżeli chcemy uzyskać intensywną barwę. Z dużego białego kawałka oderwałam niewielkie kawałki wielkości max 2 orzechów włoskich, i pobawiłam się w farbowanie i mieszanie kolorów tak, żeby uzyskać te ciemne odcienie creeperowej buźki - tyle kafelek ile na planie.

- Z reszty oderwałam jeszcze kilka większych kulek lukru i zafarbowałam je na jaśniejsze i bardziej jaskrawe, oraz pastelowe odcienie zieleni.

- Technika wycinania kafelek: najłatwiej jest jeżeli mamy matę typu "self healing cutting mat" z podziałką centymetrową, wtedy łatwo do rozwałkowanego na około 2-3 mm placka lukru przyłożyć linijkę co 2 cm pionowo i poziomo, zaznaczyć sobie linie cięcia i powycinać pikselki za pomocą okrągłego noża do pizzy. Można jednak poradzić sobie i narysować podziałkę odręcznie np. na papierze do pieczenia i na tym wałkować lukier

- Ekspedientka w sklepie, w którym kupowałam lukier plastyczny poradziła mi bym kafelek nie przylepiała do kremu tylko położyła pod nimi cieńką warstwę białego lukru - myślę, że tą poradą uratowałą mój tort:).

- Zanim nałożymy lukier bardzo ważne jest żeby uzyskać porządny prostopadłościan z naszego tortu, czysty i gładki - dlatego ważne jest po przełożeniu tortu kremem, nałożenie nań tzw. "crumb layer" - cienkiej warstwy kremu, która wiąże wszystkie okruchy i stanowi pierwsze wyrównanie powierzchni ciasta. Po nałożeniu crumb layer najlepiej tort wstawić na jakąś godzinkę do zamrażarki.

- Po wyciągnięciu z zamrażarki nakładałam resztę kremu starając się uzyskać ładne kąty proste na krawędziach, ciasto znów włożyłam do zamrażarki i przed nakładaniem lukru jeszcze dopracowałam powierzchnię nożem do nakładania kremu

- Ważne jest by lukier porządnie pougniatać i wyrobić jak ciasto przed pracą z nim. Powierzchnia na której to robimy musi być całkowicie czysta (można przejechać po niej kuleczką z lukru - wszystko zbiera). Powierzchnię można podsypywać cukrem pudrem, żeby nic nam się nie przylepiło do blatu w trakcie wałkowania. Przed wałkowaniem lukier musi być mocno elastyczny - dzięki temu nie porozrywa się przy nakładaniu (tak, to już też przerobiłam;)).

- Po nałożeniu warstwy białego lukru patrzymy czy nie ma nań jakichś bąbli, które można przekłuć szpilką i wygładzić.

- Pikselki nakładałam na biały lukier jeden przy drugim, starając się unikać uzyskania jakiegoś wzoru, części twarzy nakładałam zgodnie z zaplanowanymi kolorami w określonych miejscach siatki. Kafelki przyklejałam do tortu smarując je lekko pędzelkiem zamoczonym w wodzie.

No i to w zasadzie byłoby na tyle. Na wszelkie pytania odpowiem w komentarzach.

Jedno Wam powiem - dzieciakom podobno opadły szczęki:))).