piątek, 29 maja 2015

Chocolate chip cookies - ciasteczka po amerykańsku

Oj, chodziło za mną takie ciasteczko - duże, o maślanym smaku i miękkim, lekko ciągnącym wnętrzu. Jaki jest odpowiednik słowa "gooey" w języku polskim? Ono najlepiej oddaje ideę tych ciastek:).

Ciastka te są dla cierpliwych - ciasto potrzebuje poleżakować w lodówce przynajmniej przez 24h, ale och...jak warto poczekać! No i można jeszcze przez cały wieczór wyżerać "cookie dough"  z lodówki :P

Ciastka po upieczeniu i ostudzeniu najlepiej przechowywać w zamkniętym pojemniku. Świetne są do maczania w gorącej kawie i herbacie. 

Przepis autorstwa Jacques'a Torresa, na którym bazowałam pochodzi z książki "The Essential New York Times Cookbook" Amandy Hesser.





Nowojorskie chocolate chip cookies
(przepis na 24 spore ciasteczka)

225 g mąki tortowej
225 g mąki chlebowej
1 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 1/2 łyżeczki soli morskiej (do posypania po wierzchu, nie dodałam)
285 g miękkiego masła
280 g brązowego cukru (dałąm muscovado)
225 g cukru
2 duże jaja
2 łyżeczki ekstraktu z waniii (dałam nasionka z jednej laski wanilii)
270 g czekoladowych "piegusków" - nie miałam, użyłam tabliczki gorzkiej czekolady pokrojonej na kawałeczki)


1. Mąki przesiałam z proszkiem do pieczenia i sodą oczyszczoną i szczyptą soli.

2. W robocie kuchennym utarłam masło z cukrami aż zrobiło się puszyste - zajęło około 5 minut. Dodałam po jednym jajka, dobrze mieszając po każdym, oraz wmieszałam wanilię.

3. Redukując obroty miksera, wsypałam od razu wszystkie suche składniki i zmieszałam krótko - tylko do połączenia.

4. Dorzuciłam kawałeczki czekolady i delikatnie wmieszałam je drewnianą łyżką.

5. Ciasto w misce przykryłam szczelnie folią kuchenną i odstawiłam do lodówki - powinno tam posiedzieć przynajmniej przez 24 godziny. Można je przechowywać w lodówce i piec ciastka partiami do 72 godzin po zrobieniu.

6. Ciastka formowałam nabierając porcję łyżką, jedna powinna ważyć około 45 g. Formowałam z nich kulkę, rozpłaszczałam i kładłam na blaszce wyłożonej papierem. Trzeba uważać i nie układać ciastek zbyt blisko siebie - one rozlewają się w trakcie pieczenia i powiększają swoją powierzchnię dosyć solidnie.

7. Piekłam w 180 stopniach przez około 8-10 minut. Przy wyciąganiu z piekarnika trzeba uważać przenosząc pergamin z ciasteczkami na kratkę do studzenia - są one jeszcze bardzo miękkie. Po paru minutach twardnieją.

8. W szczelnie zamkniętym pojemniku można przechowywać je przez tydzień. Wątpię jednak żeby u mnie tak długo przetrwały;).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz