Topinambur przyjechał do mnie z Ukrainy, nigdy wcześniej nie jadłam tego warzywa i okazuje się, że sporo straciłam. Dowiedziałam się też, że takie żółte kwiatki, które rosną u rodziców w ogrodzie są właśnie topinamburem - muszę najechać ich z łopatką, obrabować i przesadzić troszkę do swojego ogródka.
Topinambur mnie mile zaskoczył - ma ciekawy, lekko orzechowy smak i baardzo przyjemną teksturę. Postanowiłam go przygotować z makaronem domowej roboty, na który przepis znajdziecie w tym wpisie: http://kukinarium.blogspot.com/2015/02/makaron-domowy-z-kremowym-sosem.html
Makaron z topinamburem
(dla 2 osób)
200 g bulw topinamburu
Porcja makaronu (jak w przepisie z odsyłacza)
łyżka masła klarowanego
1/2 cytryny
pół pęczka pietruszki
parmezan do posypania
sól, pieprz
1. Topinambur porządnie wyszorowałam szczoteczką, nie obierałam ze skórki. Pokrojony w cienkie plasterki gotowałam na parze przez około 5 minut.
2. Tak obgotowany podsmażyłam na maśle, doprawiwszy solą i pieprzem. Dorzuciłam doń ugotowany makaron, wcisnęłam sok z połowy cytryny, posiekaną pietruszkę i wszystko porządnie zamieszałam.
3. Podawałam posypany parmezanem.
Też nie znam smaku topinamburu, muszę wypróbować u siebie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne danie :-)
OdpowiedzUsuń