Dziś makaron. Taki robiony w domu smakuje bez porównania lepiej niż najdroższe makarony ze sklepu, dodaje nową jakość do tego prostego dania. Robiac ciasto makaronowe kierowałam się wskazówkami z "The Essentials of Classic Italian Cooking" Marcelli Hazan.
Makaron z kremowym sosem grzybowym
Składniki ciasta makaronowego:
160 g mąki (około 1/3 więcej niż w przepisie oryginalnym, gdzie stało 115 g i 2 jaja)
3 duże jajka od kur z wolnego wybiegu
Powyższa ilość składników jest tylko punktem wyjścia - definitywnie zużyłam więcej mąki podsypując ciasto mąką w trakcie wyrabiania. Trudno jest określić precyzyjnie ilość mąki i jaj w cieście makaronowym, gdyż wpływ na nie ma to ile jajo wchłonie mąki, a nawet relatywna wilgotność powietrza w pomieszczeniu gdzie je zagniatamy. Z tej ilości składników uzyskałam 3 porcje makaronu.
1. Mąkę wysypałam na wyszorowany blat kuchenny, uformowałam kopczyk z dołkiem pośrodku, do którego wbiłam 3 jajka.
2. Jaja rozbiłam lekko widelcem, zbierając po troszku mąkę z boków "krateru" - mieszałam je widelcem z mąką, dopóki nie zaczęły przypominać gęstego ciasta na lane kluski. Następnie połączyłam reszte mąki z miksturą jajeczną i zaczełam ciasto wyrabiać, dosypując co chwilkę mąkę, dopóki nie uzyskałam zadowalającej konsystencji. Gotowość ciasta do właściwego zagniatania można przetestować naciskając je głęboko czystym i suchym kciukiem - ciasto nie powinno się do niego przylepić.
3. Teraz można przystąpić do zagniatania. Marcella zaleca składanie wpół, zgniatanie, wykonywanie półobrotu - zawsze w jedną stronę i kontynuowanie tychże czynności przez 8 minut dopóki ciasto nie jest gładkie jak skóra niemowlęcia:). Muszę przyznać, że warto się poświęcić i się nie oszczędzać przy zagniataniu.
4. Za radą Marcelli przesmarowałam wałek olejem, osuszyłam ręcznikiem papierowym i lekko posypałam mąką. Ciasto wałkowało się rewelacyjnie - nie lepiło do blatu, nie przerywało, było cudownie gładkie - bardzo przyjemne w dotyku. Rozwałkowane blaty powiesiłam i lekko podsuszyłam, przez jakieś pół godziny.
4 Następnie zwinęłam blaty w ruloniki i pokroiłam je jak na zdjęciu:
A tak wyglądały po rozwinięciu, miały być tagliatelle, trochę przesadziłam z szerokością chyba...
5. Makaron gotowałam lekko w osolonej wodzie, aż był lekko al dente.
Sos
200 g pieczarek
150 g grzybów leśnych (miałam mrożone podgrzybki i prawdziwki)
30 g masła
2 łyżki oliwy z oliwek
1 cebula
sól morska
świeżo zmielony pieprz
200g (1 mały kubek) śmietany kremówki
2 łyżki soku z cytryny
zioła: pietruszka, bazylia, szałwia
1. Pokrojone grzyby podsmażyłam na maśle z oliwą wraz z posiekaną cebulką.
2. Wlałam kubek śmietanki, pieprz, trochę posiekanej pietruszki, wcisnęłam sok z cytryny - całość na wolnym ogniu zredukowałam, aż sos zrobił się gęsty i kremowy.
3. Dosoliłam do smaku.
4. Dorzuciłam do garnka z sosem makaron i wymieszałam całość. Na talerzach posypałam świeżymi ziołami.
Bardzo nam smakowało:).
Domowy makaron-cudowny. I ten sos, świetne danie :)
OdpowiedzUsuńDzięki:). Naprawdę wart był poświęconego czasu.
UsuńDomowy makaron jest o niebo lepszy od tego ze sklepu, ma coś w sobie :) Wygląda mega pysznie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie :)
domowy makaron zawsze najlepszy :) plus ten sos! rewelacja :) pozdrawiam koleżankę blogerkę z moich stron :)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam i zapraszam na ciacho kiedyś;).
Usuń